RECENZJA: Nike Zoom Vomero 10

Nike Zoom Vomero 10 to kolejna odsłona najlepiej amortyzującego buta Nike dla biegaczy neutralnych. To but dla osób, które szukają maksymalnej wygody, miękkości i amortyzacji. Te zalety docenią przede wszystkim ciężsi miłośnicy biegania.

Podeszwa

Po raz pierwszy w historii Vomero w podeszwie środkowej, zamiast Cushlonu zastosowano lekką piankę Lunarlon. Zapewnia ona sprężystą amortyzację przy każdorazowym kontakcie z podłożem. Jest twardsza w tylnej części stopy i bardziej miękka z przodu, dzięki czemu umożliwia płynne przejście z pięty na palce. Tak jak poprzednik, posiada system poduszek gazowych Zoom. Jako, że jest to model o najwyższej amortyzacji mamy dwie- jedną pod piętą, drugą pod śródstopiem.

Bieżnik w Vomero też się wizualnie zmienił lecz to akurat zmiana kosmetyczna. Teraz przypomina ten z ubiegłorocznych Pegasusów 31. Ponadto Duralon, czyli dmuchana guma odwzorowuje powierzchnię nacisku podczas biegania, zapewniając bardziej efektywne przetaczanie stopy.

 

 

Cholewka

Mocno zmieniona cholewka z siateczki Flymesh zapewnia wygodę, przewiewność i wsparcie w newralgicznych miejscach. Cholewka upodabnia go do bliźniaka przeznaczonego dla pronatorów, czyli Zoom Structure 18. To coś zupełnie innego niż dotychczasowe siateczki. Zmienił się materiał cholewki, ale nie zmieniły się włókna Flywire, które w dalszym ciągu łącząc się ze sznurowadłami, zapewniają optymalne dopasowanie cholewki do stopy.

 

Wykończenie wewnątrz

Model jest też bardzo dobrze wykończony w środku. Pełnowymiarowa wewnętrzna skarpeta otacza stopę i zapewnia ścisłe dopasowanie. Język jest też bardzo dobrze wykonany i również w sporej części zintegrowany z cholewką. A dokładniej z jej wewnętrzną powierzchnią. Ogranicza to przesuwanie się i zawijanie języka na boki.

 

Cena i waga

Pierwsza cena Vomero 10 wynosi 579 zł. Czy dużo? Warto o to zapytać grono zadowolonych użytkowników.

Poprzednik (Zoom Vomero 9) w rozmiarze 12US ważył 355 gramów. Nowy Zoom Vomero waży 329 gramów. Niby niewiele, ale jak mówi przysłowie: ziarnko do ziarnka…